Typ tekstu: Książka
Autor: Ławrynowicz Marek
Tytuł: Diabeł na dzwonnicy
Rok: 1998
prawdą wiele wspólnego.

Następnie wędrowali wszyscy razem po Wrocławiu. Zjedli obiad, znów się rozrzewnili, zaśpiewali, potem gdzieś szli, wreszcie udało się wepchnąć Wacuka, Iwana i Mikołaja do pociągu, mimo że uparcie usiłowali z niego wypaść.

Ojciec chodził w chwale rezonansu społecznego. Jego pensja wzrosła do tego stopnia, że kupił sobie garnitur, wyprał chusteczkę do nosa, odprasował krawat i oświadczył się Mamie, wystąpiwszy z tak kwiecistą oracją, że Frau Gebauer, która nie zrozumiała ani słowa, rozpłakała się, a ciotka Halina doszła do wniosku, że nie jest tak źle, choć mogłoby być o wiele lepiej.

* * *

Szczęśliwe wydarzenia, podobnie jak nieszczęścia, chodzą parami. Pewien
prawdą wiele wspólnego.<br><br>Następnie wędrowali wszyscy razem po Wrocławiu. Zjedli obiad, znów się rozrzewnili, zaśpiewali, potem gdzieś szli, wreszcie udało się wepchnąć Wacuka, Iwana i Mikołaja do pociągu, mimo że uparcie usiłowali z niego wypaść.<br><br>Ojciec chodził w chwale rezonansu społecznego. Jego pensja wzrosła do tego stopnia, że kupił sobie garnitur, wyprał chusteczkę do nosa, odprasował krawat i oświadczył się Mamie, wystąpiwszy z tak kwiecistą oracją, że Frau Gebauer, która nie zrozumiała ani słowa, rozpłakała się, a ciotka Halina doszła do wniosku, że nie jest tak źle, choć mogłoby być o wiele lepiej.<br><br>* * *<br><br>Szczęśliwe wydarzenia, podobnie jak nieszczęścia, chodzą parami. Pewien
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego