po czym zaczęły na przemian wyrzucać to mnie, to<br>matce, dlaczego nic nie powiedzieliśmy:<br> - Przecież pytałyśmy się pani, czy panu Piotrowi czegoś nie brakuje.<br>A i pan Piotr mógł choć słowem wspomnieć, że nie ma krawatu. Czy nawet<br>powiedzieć, że ma, ale nie bardzo mu pasuje do koszuli czy do<br>garnituru. Boże ty mój, a przecież krawatów u nas w bród!<br> I zaczęły jedna przez drugą paplać, że przez tyle lat napozostawało<br>tych krawatów po gościach, bo to ktoś zapomniał, a ktoś na pamiątkę im<br>zostawił, bo lubią u mężczyzn ładne krawaty, po krawacie nieraz można<br>poznać, kto jest kto, jak