urodzie fryzjera, do którego wszyscy zwracają się per Alek. - Ty, to co robimy? - odwraca się do Carlosa.<br>- Wiesz, może byśmy tak gdzieś usiedli. Albo pochodźmy, pozwiedzajmy - podsuwa tamten.<br>- Alek, to jaki plan? - pyta Dyzio szefa orkiestry. - Gdzie ten nocleg mamy, w Radissonie, tak?<br>- Jak masz sałatę, pędź do Radissona, młody - gasi go kapelmistrz Alek. - Nocleg jest w Edisonie. Czterdziesta Siódma i coś tam... Cholera, żeby nie te badania lekarskie dla armatora, można by już dzisiaj wieczór lecieć do starej.<br>- Bo tu kolega chciałby mi miasto pokazać...<br>Pertraktacje trwają krótko: Dyzio w ślad za innymi muzykami ładuje dwie plastikowe walizki, dwie nylonowe