Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
loży "Horus". Wie pan, jak będzie brzmiał drugi punkt porządku dziennego? "Sprawa wykluczenia Eberharda Mocka z loży". Właśnie tak. Ten punkt ja zaproponowałem i ja go zreferuję. Może pan jeszcze pamięta, że jestem sekretarzem loży?
Umilkł i obserwował Mocka. Poza zmęczeniem niczego nie dostrzegł na jego twarzy.
- Powód wykluczenia? - Mock gasił papierosa, wkręcając go w dno popielniczki.
- Popełnienie przestępstwa kryminalnego - Mühlhaus, by się uspokoić, zaczął obracać żelaznym szpikulcem w gorącym cybuchu. - Za to samo wykluczają z policji. Doigrał się pan.
- A jakie ja popełniłem przestępstwo? - zapytał Mock.
- Udajecie idiotę czy naprawdę nim jesteście? - Mühlhaus ostatkiem sił powstrzymywał się przed krzykiem. - Wczoraj
loży "Horus". Wie pan, jak będzie brzmiał drugi punkt porządku dziennego? "Sprawa wykluczenia Eberharda Mocka z loży". Właśnie tak. Ten punkt ja zaproponowałem i ja go zreferuję. Może pan jeszcze pamięta, że jestem sekretarzem loży?<br>Umilkł i obserwował Mocka. Poza zmęczeniem niczego nie dostrzegł na jego twarzy.<br>- Powód wykluczenia? - Mock gasił papierosa, wkręcając go w dno popielniczki.<br>- Popełnienie przestępstwa kryminalnego - Mühlhaus, by się uspokoić, zaczął obracać żelaznym szpikulcem w gorącym cybuchu. - Za to samo wykluczają z policji. Doigrał się pan.<br>- A jakie ja popełniłem przestępstwo? - zapytał Mock.<br>- Udajecie idiotę czy naprawdę nim jesteście? - Mühlhaus ostatkiem sił powstrzymywał się przed krzykiem. - Wczoraj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego