Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
partnera. Na studiach Marcin "zaliczył" sporo bezimiennych panienek z hasłem "zero zobowiązań". Gdy tylko zaczęło być go na to stać, fundował sobie zestaw "seks plus aplauz" - przez jego mieszkanie przewędrował korowód młodziutkich piękności, zasypywanych ciuszkami, zależnych i zapatrzonych. W końcu spadły na Marcina potężne miłości, które raziły mocno i okrutnie gasły. To typowe dla narcyza: wraz z poznaniem partnera zauroczenie mijało jak ręką odjął. Marcin wyrósł na łamacza serc, okrutnego w niezdolności do stałego kochania.
Typowego narcyza podniecają nowe znajomości, natomiast do stałych związków zakradają się problemy z erekcją i przedwczesnym wytryskiem. Zakochany w sobie nie może tego znieść, szczególnie, że
partnera. Na studiach Marcin "zaliczył" sporo bezimiennych panienek z hasłem "zero zobowiązań". Gdy tylko zaczęło być go na to stać, fundował sobie zestaw "seks plus aplauz" - przez jego mieszkanie przewędrował korowód młodziutkich piękności, zasypywanych ciuszkami, zależnych i zapatrzonych. W końcu spadły na Marcina potężne miłości, które raziły mocno i okrutnie gasły. To typowe dla narcyza: wraz z poznaniem partnera zauroczenie mijało jak ręką odjął. Marcin wyrósł na łamacza serc, okrutnego w niezdolności do stałego kochania.<br>Typowego narcyza podniecają nowe znajomości, natomiast do stałych związków zakradają się problemy z erekcją i przedwczesnym wytryskiem. Zakochany w sobie nie może tego znieść, szczególnie, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego