Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
jesteś na architekturze?
- No, chyba tak - beztrosko rzekł Gburek. - Chodźmy na te ciastka, wyglądają super.
Oblizując się, poszedł ku stołowi. Aurelia usiadła obok babci, która prowadziła ożywioną rozmowę z panią Kwieciszewską (rzecz dotyczyła cen za elektryczność). Były prawie sąsiadkami, pani Kwieciszewska miała w Rynku sklep, a nad nim mieszkanie. Mile gawędząc, piły herbatę i delikatnie spożywały ciasteczka, a wokół unosiła się aura wydarzenia kulturalnego. Konrad, który właśnie wyszedł z zaplecza, został powitany przez zebranych lekkimi, pełnymi uznania brawami.
- Dziękuję ci za pomoc - rzekł chłodno, gdyż jeszcze był na Aurelię obrażony.
Uśmiechnęła się do niego bez słowa. Miły był. Przypominał jej młodziutkiego
jesteś na architekturze?<br>- No, chyba tak - beztrosko rzekł Gburek. - Chodźmy na te ciastka, wyglądają super.<br>Oblizując się, poszedł ku stołowi. Aurelia usiadła obok babci, która prowadziła ożywioną rozmowę z panią Kwieciszewską (rzecz dotyczyła cen za elektryczność). Były prawie sąsiadkami, pani Kwieciszewska miała w Rynku sklep, a nad nim mieszkanie. Mile gawędząc, piły herbatę i delikatnie spożywały ciasteczka, a wokół unosiła się aura wydarzenia kulturalnego. Konrad, który właśnie wyszedł z zaplecza, został powitany przez zebranych lekkimi, pełnymi uznania brawami.<br>- Dziękuję ci za pomoc - rzekł chłodno, gdyż jeszcze był na Aurelię obrażony.<br>Uśmiechnęła się do niego bez słowa. Miły był. Przypominał jej młodziutkiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego