Typ tekstu: Książka
Autor: Zawitkowski Józef
Tytuł: Jam sługa Twój...
Rok: 1995
chorąży.
Pierzchnęły straże, a ponad Jej głową
znowu swobodnie orzeł biały krąży".
E tam, swobodnie.
Wiosna przyszła i nie ma gdzie gniazda założyć.
Nie będzie piskląt.
Zdechnie pewnie w tej zaszczutej wolności.
Hejże ty - wolności czujny ptaku!
Czego tu krążysz nad wysypiskami ludzkich brudów?
Polećże tam, na skały.
Tam głos gawiedzi nie dosięga
i nie wznoszą się opary zgnilizny.
Pisklęta muszą być zdrowe,
- bez pryszczycy,
urodne,
królewskie.
A jedno z nich ma być w koronie!

O, jak długo trwają w mojej Polsce te trzy dni męki,
ale to się wszystko musi stać.
Musi być ta straszna noc - zdrady,
a w niej
chorąży.<br>Pierzchnęły straże, a ponad Jej głową<br>znowu swobodnie orzeł biały krąży&lt;/&gt;".<br>E tam, swobodnie.<br>Wiosna przyszła i nie ma gdzie gniazda założyć.<br>Nie będzie piskląt.<br>Zdechnie pewnie w tej zaszczutej wolności.<br>Hejże ty - wolności czujny ptaku!<br>Czego tu krążysz nad wysypiskami ludzkich brudów?<br>Polećże tam, na skały.<br>Tam głos gawiedzi nie dosięga<br>i nie wznoszą się opary zgnilizny.<br>Pisklęta muszą być zdrowe,<br>- bez pryszczycy,<br>urodne,<br>królewskie.<br>A jedno z nich ma być w koronie!<br><br>O, jak długo trwają w mojej Polsce te trzy dni męki,<br>ale to się wszystko musi stać.<br>Musi być ta straszna noc - zdrady,<br>a w niej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego