Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
Boga - opowiadał mi Waldek
- o to, żebym przestał pić. Obiecałem Jemu i sobie, że nie napiję się w dzień Bożego Ciała". "Dotrzymałeś?" - spytałem. Smutny opuścił głowę: "Niestety, mało tego, że się upiłem, w drodze powrotnej do domu przeszedłem chwiejąc się przez sam środek procesji wychodzącej z kościoła".
Monika: Czyli nawet gdy chodzi o sprawy wielkiej wagi, pociąg do alkoholu zwycięża?
Anka: Wiem o dziesiątkach sytuacji, kiedy z powodu picia alkoholicy zaprzepaścili coś, na czym ogromnie im zależało. Nie masz pojęcia, ilu przez wódkę traciło kolejne prace, ilu musiało wrócić z zagranicznego kontraktu, który dawał szansę zapewnienia przyzwoitego bytu rodzinie, zmarnowało dobry interes, straciło
Boga - opowiadał mi Waldek <br>- o to, żebym przestał pić. Obiecałem Jemu i sobie, że nie napiję się w dzień Bożego Ciała". "Dotrzymałeś?" - spytałem. Smutny opuścił głowę: "Niestety, mało tego, że się upiłem, w drodze powrotnej do domu przeszedłem chwiejąc się przez sam środek procesji wychodzącej z kościoła".&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Czyli nawet gdy chodzi o sprawy wielkiej wagi, pociąg do alkoholu zwycięża?&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Wiem o dziesiątkach sytuacji, kiedy z powodu picia alkoholicy zaprzepaścili coś, na czym ogromnie im zależało. Nie masz pojęcia, ilu przez wódkę traciło kolejne prace, ilu musiało wrócić z zagranicznego kontraktu, który dawał szansę zapewnienia przyzwoitego bytu rodzinie, zmarnowało dobry interes, straciło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego