Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
próżnym wnętrzu progu, jak monstrualne betonowe pudło po półbutach przegradzającego rzekę głęboko pod jej grubym dnem, o które wciąż tarł i napierał niesłyszalny, ołowiany walec nurtu. W podziemiach jazu czułby się podtopiony niczym szczur skryty w wilgotnym kanale, gdyby nie skręt, który na szczęście zdążył już do niego powrócić, i gdyby nie ci wszyscy inni ciepli, anonimowi młodzi ludzie, uginający się pod młotem karaibskiego rytmu.
Ich obecność krzepiła go trochę. Niektórych znał. Jednym z grających na podwyższeniu, tym obok rudej dziewczyny z trąbką, był chyba Dyzio, ten sam, który niewiele dni wcześniej, nad ranem, kiedy inni, zajęci toastami albo osłabli, nie zwracali
próżnym wnętrzu progu, jak monstrualne betonowe pudło po półbutach przegradzającego rzekę głęboko pod jej grubym dnem, o które wciąż tarł i napierał niesłyszalny, ołowiany walec nurtu. W podziemiach jazu czułby się podtopiony niczym szczur skryty w wilgotnym kanale, gdyby nie skręt, który na szczęście zdążył już do niego powrócić, i gdyby nie ci wszyscy inni ciepli, anonimowi młodzi ludzie, uginający się pod młotem karaibskiego rytmu.<br>Ich obecność krzepiła go trochę. Niektórych znał. Jednym z grających na podwyższeniu, tym obok rudej dziewczyny z trąbką, był chyba Dyzio, ten sam, który niewiele dni wcześniej, nad ranem, kiedy inni, zajęci toastami albo osłabli, nie zwracali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego