hipisi.<br>- Ona bawi się ludźmi - powiedział wtedy o Milenie, a następnie kazał sobie puścić Hey Joe, wysłuchał w posępnym nastroju i spytał, czy nie mam żalu.<br>- Między nami okay, Dziadek - powiedziałem i podałem mu rękę, tak jak lubił.<br>On wtedy zawalił drugą klasę, podobno przez Milenę, i poszedł się uczyć gdzieś indziej; wiem, że grał zarobkowo na Starówce, bo często widywałem go w towarzystwie małej hipisiary, która kwestowała do jego kapelusza. A potem nie widziałem Zamszyca wieki całe, aż do przypadkowego spotkania w późnych latach osiemdziesiątych, gdy mnie już w ogóle nie poznał.<br>Przystanek 180, róg Czerniakowskiej i Gagarina, dwudziesta minuta czekania