Był rok 1835. Młody, żądny przygód 16-letni Samuel wybrał się w niebezpieczną podróż do Indii. Nie podobała mu się. Prawdę mówiąc, marzył tylko o jednym - żeby ta przeklęta podróż jak najszybciej się skończyła. Prawdę mówiąc - cały czas wymiotował, przewieszony przez burtę. I właśnie wtedy, targany kolejnymi torsjami, wpadł na genialną ideę. Ideę zastosowania mechanizmu koła napędowego parostatku w mechanizmie obrotowym pistoletu (stąd też słowo "rewolwer" - od ang. "revolve" - obracać się). Po powrocie do Ameryki odlał 5-strzałowy metalowy model swego wynalazku. Teraz wystarczyło tylko nabić broń, odciągnąć kurek, nacisnąć spust i... zawyć z bólu! Wybuch rozdarł lufę, a osmalony prochem