Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
duży,
Że już pan Solski nie mógł dłużej
Patrzeć na twarze zapłakane.
Rzekł tedy: "Chodźmy na polanę!
Jeżeli miasto, drodzy moi,
Stało, to na pewno stoi,
Może więc będzie po zmartwieniu?
Chodźmy! Helenko, Jurku, Heniu!"

Aczkolwiek dzień pomału gasł,
Odgłosem gwaru rozbrzmiał las.
Szli wszyscy naprzód szybkim krokiem
Przez chwasty gęste i wysokie,
Między krzakami berberysu,
A gdy poznali już z zarysu
Stojące w cieniu drzew mrowisko,
Powiedział Ryś: "Jesteśmy blisko!"
Dokoła w lesie było głucho,
Dzięcioł zapukał w korę suchą,
Kukułka siedząc gdzieś na buku
Odpowiedziała: "Ku-ku, ku-ku..."
I wiatr wśród liści zaszeleścił
Jak w tajemniczej opowieści.
Jeszcze
duży,<br>Że już pan Solski nie mógł dłużej<br>Patrzeć na twarze zapłakane.<br>Rzekł tedy: "Chodźmy na polanę!<br>Jeżeli miasto, drodzy moi,<br>Stało, to na pewno stoi,<br>Może więc będzie po zmartwieniu?<br>Chodźmy! Helenko, Jurku, Heniu!"<br><br>Aczkolwiek dzień pomału gasł,<br>Odgłosem gwaru rozbrzmiał las.<br>Szli wszyscy naprzód szybkim krokiem<br>Przez chwasty gęste i wysokie,<br>Między krzakami berberysu,<br>A gdy poznali już z zarysu<br>Stojące w cieniu drzew mrowisko,<br>Powiedział Ryś: "Jesteśmy blisko!"<br>Dokoła w lesie było głucho,<br>Dzięcioł zapukał w korę suchą,<br>Kukułka siedząc gdzieś na buku<br>Odpowiedziała: "Ku-ku, ku-ku..."<br>I wiatr wśród liści zaszeleścił<br>Jak w tajemniczej opowieści.<br>Jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego