szukała pleców.<br>Cmoktał strzał za strzałem.<br>Szumiał wiatr.<br>W południe niebo zapchało się chmurami.<br>Było cicho, ciepło i smutna popielista tęcza zajarzyła się na chwilę nad czarnym lasem.<br>Wisiał deszcz .<br>Cicho było na starym cmentarzu, ciepło, ptaki wyleciały w pole, chrzęściła tylko pod nogami spalona trawa.<br>Czaiły się dzieci w gęstych zaroślach, chowały za macejłami, rzucały kamieniami w zmarszczone jezioro, w psy biegnące sznurkiem.<br>Pod murem, w czarnej wodzie stały drzewa, wiatr liście podbierał, niósł w przestrzeń zapach i dym dopalających się zrębów Foresty.<br>W krzakach rozmawiały dziewczynki: - A ty wiesz, że każdy kwiat pachnie nie sobą, tylko miodem?<br>- Nie, jesienne