mam do szkoły, ale spoko, jak starym się chce na mnie tyle $ wydawać , nie ma sprawy <emot>:)</> Jakoś się doczłapałam na 1 piętro, napisałam klasówkę, w piękny sposób ściągając: siedziałam pod ścianą, zostawiłam plecak na ławce, a za plecakiem otworzyłam sobie zeszyt i kulturalnie przepisałam to, co tam miałam. Więc jest <orig>gites</> <emot>:)</> Pan Siebert miał straszną chrypę, biedaczysko... Tak się tym zmartwiłam... Straszne rzeczy się dzieją: w środę mieli jakiś kurs samoobrony i teraz na topie jest niejaki Pan Major, ale ja tam zostaje wierna Siebiemu <emot>:)</> Ogólnie w szkole robiłam dziś za gwiazdę - wszyscy się pytali, jak się czuję, jak, kiedy i