aż Reynevan skończy. Dopiero wówczas Horn parsknął śmiechem, pokręcił głową i odszedł. Szarlej był poważny. Śmiertelnie, rzec by można.<br>- Temu - rzekł śmiertelnie poważnie - że ci się ze strachu rozum pomieszał, mogę okazać zrozumienie. I mogę współczuć. Ale nie obrażaj, chłopcze, mojej inteligencji.<br>- Zostało - powtórzył cierpliwie Reynevan - na ścianie occultum, zostały glify i sigle Circulosa. Do tego, o, proszę, mam jego amulet, zdołałem zabrać niepostrzeżenie. Circulos zdradził mi zaklęcie aktywujące, podał tryb konjuracji, co nieco na ewokacjach znam się sam, uczyłem się tego... Szansa jest, przyznaję, znikoma, ale jest. Jest! Nie rozumiem twojej rezerwy, Szarleju. Wątpisz w magię? A Huon von Sagar