żółtymi, żółtymi, żółtymi chorągiewkami... Wynędzniałe twarze i jedna z nich... twarz mówi, że się prostytuuje - albo się nie prostytuuje, studentka - mówi, że musi się martwić o to, czy jutro będzie miała co jeść i czy pojutrze będzie miała co jeść... I czy oddaje to swoje ciało - wyschnięte i zwiędłe od głodu - z wielkimi zębiskami i tą swoją wyschniętą zmysłowością, jak trzcina cukrowa, którą zbierają inni?... A On - Święty - dziś bełkoczący już starzec?... Czym jest starość?... Tylko jełczeniem myśli i straszliwym przyznaniem się do klęski, klęski całej cywilizacji, która nagle nie jest w stanie pomieścić wszystkich tych... Wszystkiego tego, co jest kondycją