Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
reflektory aut rozjaśniały pomrokę. Odblask długich smug naświetlał wówczas przez moment cienie ludzi wśród drzew, w górze - nieruchomy gąszcz kasztanów, w głębi - rozległą perspektywę Alei. Potem zapadał na wszystko szarożółty cień.
Andrzej szedł zamyślony, nie zwracając na ludzi uwagi. Radiowe głośniki powtarzały ostatni komunikat. Ten sam co po południu męski głos skandował donośnie w ciemnościach:
Operacje wojenne zostają wstrzymane w sobotę o godzinie ósmej rano...
Następny, o kilkadziesiąt kroków oddalony głośnik podejmował cichnące słowa:
Akt niniejszy stanowi przygotowanie ostatecznej i całkowitej kapitulacji Niemiec.
Mrok zapewne sprawiał, że głos spikera donośniej teraz rozbrzmiewał niż za dnia. Niewidzialne głośniki wynosiły ponad Aleję i
reflektory aut rozjaśniały pomrokę. Odblask długich smug naświetlał wówczas przez moment cienie ludzi wśród drzew, w górze - nieruchomy gąszcz kasztanów, w głębi - rozległą perspektywę Alei. Potem zapadał na wszystko szarożółty cień.<br>Andrzej szedł zamyślony, nie zwracając na ludzi uwagi. Radiowe głośniki powtarzały ostatni komunikat. Ten sam co po południu męski głos skandował donośnie w ciemnościach:<br>Operacje wojenne zostają wstrzymane w sobotę o godzinie ósmej rano...<br>Następny, o kilkadziesiąt kroków oddalony głośnik podejmował cichnące słowa:<br>Akt niniejszy stanowi przygotowanie ostatecznej i całkowitej kapitulacji Niemiec.<br>Mrok zapewne sprawiał, że głos spikera donośniej teraz rozbrzmiewał niż za dnia. Niewidzialne głośniki wynosiły ponad Aleję i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego