się głosy, jeżeli wspólnym kandydatem lewicy zostałby jeden z czterech polityków: &lt;name type="person"&gt;Marek Borowski&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;SdPl&lt;/&gt;, premier &lt;name type="person"&gt;Marek Belka&lt;/&gt;, szef &lt;name type="org"&gt;MSZ&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Włodzimierz Cimoszewicz&lt;/&gt; albo marszałek &lt;name type="org"&gt;Sejmu&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Józef Oleksy&lt;/&gt;.<br>Bez względu na to, kim będzie kandydat lewicy, na pierwszym miejscu w naszym sondażu plasuje się &lt;name type="person"&gt;Donald Tusk&lt;/&gt;. Na lidera &lt;name type="org"&gt;Platformy Obywatelskiej&lt;/&gt; chciałoby głosować od 19 (gdyby do walki z ramienia lewicy stanął &lt;name type="person"&gt;Borowski&lt;/&gt;) do 22 procent wyborców (przy kandydaturze &lt;name type="person"&gt;Belki&lt;/&gt; lub &lt;name type="person"&gt;Oleksego&lt;/&gt;).<br>Gdyby cała lewica postawiła w wyborach prezydenckich na &lt;name type="person"&gt;Marka Borowskiego&lt;/&gt;, to walka byłaby bardzo wyrównana, bo różnice między głównymi kandydatami są jednopunktowe, a więc mieszczą się w granicach błędu statystycznego.<br>Z