Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
żeńskiej, gdzie walory zapomniane, czynności poniechane, odzyskiwały świeżość rzeczy nowych. Do Ery obiecującej włączenie się w siły działające w kosmosie. Cieszę się Tracey z tego spotkania. I ja się cieszę, Hadwige. Życzę ci - ażeby wam się powiodło. Ale teraz muszę już iść do katedry. Może chcesz pójść ze mną? Potrząsnęła głową. Nie chciała znaleźć się w murach kościoła. Cały świat stanowił dla niej sanktuarium. Zostawiłam ją siedzącą na ziemi i karmiącą ptaki. Odporną na pokusy zwiedzania zabytków z Michelinem w ręku i magazynów z sukniami ((...)); obojętną wobec arcydzieł zamurowanych w muzeach i D‚fense, nieczułą na znaki zakodowane w Erze
żeńskiej, gdzie walory zapomniane, czynności poniechane, odzyskiwały świeżość rzeczy nowych. Do Ery obiecującej włączenie się w siły działające w kosmosie. Cieszę się Tracey z tego spotkania. I ja się cieszę, Hadwige. Życzę ci - ażeby wam się powiodło. Ale teraz muszę już iść do katedry. Może chcesz pójść ze mną? Potrząsnęła głową. Nie chciała znaleźć się w murach kościoła. Cały świat stanowił dla niej sanktuarium. Zostawiłam ją siedzącą na ziemi i karmiącą ptaki. Odporną na pokusy zwiedzania zabytków z Michelinem w ręku i magazynów z sukniami ((...)); obojętną wobec arcydzieł zamurowanych w muzeach i D‚fense, nieczułą na znaki zakodowane w Erze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego