Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
Wyznaczała mi
miejsce jak najdalej od siebie. - Trochę dalej. Będziesz mógł mnie
lepiej słyszeć. Zresztą nie lubię, jak mi się na palce patrzy, kiedy
gram.
Aczkolwiek niechętnie, stawałem w miejscu, które mi wyznaczyła, lecz
nie byłem w stanie skupić uwagi na tym, co grała, chociaż od czasu do
czasu, odwracając głowę od fisharmonii, odpytywała mnie, jakby tymi
pytaniami chciała mnie utrzymać w miejscu, które mi wyznaczyła:
- I co, podoba ci się? Dzisiaj mi lepiej idzie, prawda?
Potakiwałem, że, o tak, podoba mi się i znacznie lepiej jej dzisiaj
idzie, choć cały czas chłonąłem ją siedzącą przy fisharmonii, nie jej
grę. Ta
Wyznaczała mi<br>miejsce jak najdalej od siebie. - Trochę dalej. Będziesz mógł mnie<br>lepiej słyszeć. Zresztą nie lubię, jak mi się na palce patrzy, kiedy<br>gram.<br> Aczkolwiek niechętnie, stawałem w miejscu, które mi wyznaczyła, lecz<br>nie byłem w stanie skupić uwagi na tym, co grała, chociaż od czasu do<br>czasu, odwracając głowę od fisharmonii, odpytywała mnie, jakby tymi<br>pytaniami chciała mnie utrzymać w miejscu, które mi wyznaczyła:<br> - I co, podoba ci się? Dzisiaj mi lepiej idzie, prawda?<br> Potakiwałem, że, o tak, podoba mi się i znacznie lepiej jej dzisiaj<br>idzie, choć cały czas chłonąłem ją siedzącą przy fisharmonii, nie jej<br>grę. Ta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego