znaki mnożenia przez te same wartości (*p i *k) jest łatwo dostrzegalny ze względu na umieszczony obok wynik (np. jeśli cena p wynosi 100, to 0,5 p*p nie może równać się 50 itp.). Nie wydaje się aby nad tą sprawą wypadało się dłużej zatrzymać.<br>Chciałbym natomiast przejść do głównego, zdaniem moim, przedmiotu polemiki prof. Straszewicza z moim artykułem. Jest nim metoda, liczenia efektów ogólnoekonomicznych i możliwości ich uwzględnienia przez przedsiębiorstwo. Prof. Straszewicz uważa, że sumowanie efektu mikroekonomicznego i makroekonomicznego jest błędne i że należałoby zastosować jakąś skalę przeliczenia efektu ogólnospołecznego. Pisze on "w celu uwzględnienia w rachunku mikroekonomicznym zjawiska