Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Miecz przeznaczenia
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1992
rozeszło, żeście wy, mistrzu, do Bremervoord zawitali, dziurę mi w brzuchu wiercić jęła... Jak to baba. Słysz, rzecze, Teleri, pokażem wszystkim, żeśmy nie chamy, jako oni, że za kulturą i sztuką stoimy. Że u nas jak uczta, to duchowa, a nie aby jeno ochlać się i porzygać. Ja jej, babie głupiej, mówię, wszakże już wynajęli jednego barda, nie wystarczy? A ona, że jeden to mało, że ho-ho, mistrz Jaskier, to dopiero, sława taka, to ci będzie sąsiadom szpila w zadek. Mistrzu? Zróbcież nam ten zaszczyt... Dwadzieścia pięć talarów gotówem, jako symbol, ma się rozumieć... Jeno, by sztukę wspomóc...
- Czy mnie
rozeszło, żeście wy, mistrzu, do Bremervoord zawitali, dziurę mi w brzuchu wiercić jęła... Jak to baba. Słysz, rzecze, Teleri, &lt;orig&gt;pokażem&lt;/&gt; wszystkim, żeśmy nie chamy, jako oni, że za kulturą i sztuką stoimy. Że u nas jak uczta, to duchowa, a nie aby jeno ochlać się i porzygać. Ja jej, babie głupiej, mówię, wszakże już &lt;orig&gt;wynajęli&lt;/&gt; jednego barda, nie wystarczy? A ona, że jeden to mało, że ho-ho, mistrz Jaskier, to dopiero, sława taka, to ci będzie sąsiadom szpila w zadek. Mistrzu? Zróbcież nam ten zaszczyt... Dwadzieścia pięć talarów &lt;orig&gt;gotówem&lt;/&gt;, jako symbol, ma się rozumieć... Jeno, by sztukę wspomóc...<br>- Czy mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego