Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
tak biegł labiryntem bocznych uliczek w ślad za diabłem i AGENTEM3. Znowu paniczna ucieczka. Ostatnie dni obróciły się w jego pamięci w patchwork naprzemiennych: nagłych wyścigów o życie oraz długich godzin strachu i oczekiwania. Ale któraś ucieczka w końcu się nie powiedzie, nie pomoże efes, przypadkowa monada, spopielony Vittorio czy głupota przeciwnika - raz jeden. I szlus. Toż to rosyjska ruletka. Tak dłużej nie może być.
Toteż Hunt zmienił taktykę.
Wydał rozkazy. Odtąd pod zimne wargi Trupodzierżcy trafiała każda napotkana zwierznica, bez względu na wiek, płeć, stan zdrowia i stopień zanurzenia w myślni. Zanim siny z zimna Księżyc wychynął zza wysokościowców na
tak biegł labiryntem bocznych uliczek w ślad za diabłem i AGENTEM3. Znowu paniczna ucieczka. Ostatnie dni obróciły się w jego pamięci w patchwork naprzemiennych: nagłych wyścigów o życie oraz długich godzin strachu i oczekiwania. Ale któraś ucieczka w końcu się nie powiedzie, nie pomoże &lt;orig&gt;efes&lt;/&gt;, przypadkowa monada, spopielony Vittorio czy głupota przeciwnika - raz jeden. I szlus. Toż to rosyjska ruletka. Tak dłużej nie może być. <br>Toteż Hunt zmienił taktykę. <br>Wydał rozkazy. Odtąd pod zimne wargi Trupodzierżcy trafiała każda napotkana &lt;orig&gt;zwierznica&lt;/&gt;, bez względu na wiek, płeć, stan zdrowia i stopień zanurzenia w &lt;orig&gt;myślni&lt;/&gt;. Zanim siny z zimna Księżyc wychynął zza wysokościowców na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego