chytrością się nie spotkał,<br>z łatwością wpadał tam do środka.<br><br>Wardęga, człek podeszły w laty,<br>był komunistą starej daty<br>i słyszeć nie chciał nic o komach,<br>toteż podpadał wciąż u Gnoma.<br>Co więcej, stary kapepowiec,<br>uważał, że Gnom na manowiec<br>sprowadza całe społeczeństwo<br>i że pragmatyzm to błazeństwo,<br>że jest głupotą stanu racja,<br>bowiem jest ważna integracja,<br>a już za objaw miał sklerozy,<br>że nie powstają tu kołchozy.<br>Do licha - mawiał - ten król kmiotów<br>socjalizm cały zepsuć gotów!<br>Zawsze był z niego niedołęga,<br>do pięt mi nawet nie dosięgał.<br>Miał rację Warski i Leszczyński,<br>że tu potrzebny jest Dzierżyński,<br>albowiem bez