Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
się od konnych.
- Czarni! - wrzasnął przewoźnik, blednąc i puszczając koło. - Nilfgaardczyki! Śmierć! Ratujcie, bogowie!
- Trzymaj konie, Jaskier! - rozdarła się Milva, próbując jedną ręką wydobyć łuk z łubu. - Trzymaj konie!
- To nie cesarscy - powiedział Cahir. - Nie wydaje mi się...
Jego głos zagłuszyły okrzyki konnych z przystani. I wrzask przewoźnika. Ponaglony wrzaskiem głupowaty pomocnik porwał za topór, zamachnął się i z impetem spuścił ostrze na linę. Przewoźnik pomógł mu z drugim toporem. Jeźdźcy na przystani dostrzegli to, też zaczęli wrzeszczeć. Kilku wjechało do wody, chwyciło powróz. Niektórzy rzucili się wpław w stronę promu.
- Zostawcie tę linę! - krzyknął Jaskier. - To nie Nilfgaard! Nie przecinajcie
się od konnych. <br>- Czarni! - wrzasnął przewoźnik, blednąc i puszczając koło. - Nilfgaardczyki! Śmierć! Ratujcie, bogowie!<br>- Trzymaj konie, Jaskier! - rozdarła się Milva, próbując jedną ręką wydobyć łuk z łubu. - Trzymaj konie!<br>- To nie cesarscy - powiedział Cahir. - Nie wydaje mi się...<br>Jego głos zagłuszyły okrzyki konnych z przystani. I wrzask przewoźnika. Ponaglony wrzaskiem głupowaty pomocnik porwał za topór, zamachnął się i z impetem spuścił ostrze na linę. Przewoźnik pomógł mu z drugim toporem. Jeźdźcy na przystani dostrzegli to, też zaczęli wrzeszczeć. Kilku wjechało do wody, chwyciło powróz. Niektórzy rzucili się wpław w stronę promu.<br>- Zostawcie tę linę! - krzyknął Jaskier. - To nie Nilfgaard! Nie przecinajcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego