Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
absorbują rozkosze miłości,
Z czasem zaś i nauce poświęcić się można.

Każdy wiek, jak to mówią, ma swe przywileje.
Prawda to jest banalna i slogan utarty;
Totaż ja, proszę państwa, odkąd się starzeję,
Mam całkiem nową pasją, mianowicie - karty.

Lecz - do licha! - dlaczego tak późno zmądrzałem?
Co dotychczas robiłem? Dużo głupstw, niestety!
Goniłem przez pół wieku za czczym ideałem,
Wabiły mnie podróże, wiersze i kobiety...

Karty! Kto je wynalazł, ten jest dla mnie geniusz!
Nie jakiś Archimedes, Newton czy Marconi,
Od kart się nie uwolnisz, gdy ci weszły w rdzeń już,
Za nimi odtąd stale wyobraźnia goni.

Teraz, gdym się zestarzał
absorbują rozkosze miłości,<br>Z czasem zaś i nauce poświęcić się można.<br><br>Każdy wiek, jak to mówią, ma swe przywileje.<br>Prawda to jest banalna i slogan utarty;<br>Totaż ja, proszę państwa, odkąd się starzeję,<br>Mam całkiem nową pasją, mianowicie - karty.<br><br>Lecz - do licha! - dlaczego tak późno zmądrzałem?<br>Co dotychczas robiłem? Dużo głupstw, niestety!<br>Goniłem przez pół wieku za czczym ideałem,<br>Wabiły mnie podróże, wiersze i kobiety...<br><br>Karty! Kto je wynalazł, ten jest dla mnie geniusz!<br>Nie jakiś Archimedes, Newton czy Marconi,<br>Od kart się nie uwolnisz, gdy ci weszły w rdzeń już,<br>Za nimi odtąd stale wyobraźnia goni.<br><br>Teraz, gdym się zestarzał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego