Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1962-1978
Idź dalej

Czy wszystko już dla mnie stracone, skończone?
Wróźbiarzu, co czytasz z obłoków jak z ksiąg,
Spójrz i przeczytaj, co pisze tam o mnie.
Weź przebij, weź odsłoń mi nieco ten gąszcz!

Prawdziwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż,
Niewiele tam widzi proroczy mój wzrok:
Krzyżują się drogi i gmatwa się czas,
Co było i co jest, i co stanie się.

Straszliwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż,
Kurzawa szaleje, dzień zbłądził i noc.
Gdzieś gna tabun koni i pali się las,
I dym się unosi, wciąż więcej go jest.

Nie widzę już nic, nic a nic, biało mi.
Idź
Idź dalej&lt;/&gt;<br><br>Czy wszystko już dla mnie stracone, skończone?<br>Wróźbiarzu, co czytasz z obłoków jak z ksiąg,<br>Spójrz i przeczytaj, co pisze tam o mnie.<br>Weź przebij, weź odsłoń mi nieco ten gąszcz!<br><br>Prawdziwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż,<br>Niewiele tam widzi proroczy mój wzrok:<br>Krzyżują się drogi i gmatwa się czas,<br>Co było i co jest, i co stanie się.<br><br>Straszliwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż,<br>Kurzawa szaleje, dzień zbłądził i noc.<br>Gdzieś gna tabun koni i pali się las,<br>I dym się unosi, wciąż więcej go jest.<br><br>Nie widzę już nic, nic a nic, biało mi.<br>Idź
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego