nie myśli się poddać. Widzi to Pijak:<br><q>PIJAK<br> Ale jemu morda bardzo nieruchoma!<br>A jak nieruchoma, to nijako... Ale ci to morde ma, morde!<br>1 PIJAK<br> Morde ma jak dom!<br>2 PIJAK<br> Jak ksiondz ma morde!</> (Dr 123) Słychać, widać te pokraczne stwory, knajpiane monstra na chwiejnych nogach, bełkocące i gmerające znajomo, napastliwe i tępe, z rękami, które zwisają wzdłuż tułubów, i językiem, co wykoleja się o czarne zęby i polską składnię... Jak to zwykle chamy, czują dobrze, kto silniejszy i dlaczego. Ojciec stawia z powodzeniem czoło Pijakom, ponieważ "morde" ma jak "dom" i jak "ksiondz": ani zaś domowych, ani kościelnych