osuszonych osadów, popularnie zwanych <orig>"skratkami"</>, podyktowana była obawą o ochronę środowiska naturalnego, jak również troską o przedłużenie żywotności obliczonego na 30 lat składowiska. - Nasi eksperci wypowiedzieli się negatywnie o możliwości przyjmowania tego typu odpadów - powiedziała nam prezydent miasta Halina Rozpondek. - Poza tym musimy także myśleć o przyszłości naszej gminy oraz gmin, które podpisały z nami umowy na korzystanie z wysypiska w Sobuczynie. Jeśli pozwolimy na wywożenie tam odpadów zbyt dużej liczbie chętnych, wysypisko zapełni się szybciej niż to planowaliśmy i spowoduje konieczność szukania nowych obszarów na ten cel. A to, jak wiadomo, przy obecnie obowiązujących przepisach i oporze ludności mieszkającej w