Burmistrz zapewnił mnie jednak, że tylko do końca czerwca - mówi Kazimierz Witek, właściciel hotelu ,,Dom nad rzeką'' i firmy budowlanej Koliber. Gdy okazało się, że wygrał rokowania, chciał jak najszybciej załatwić formalności. - Wpłaciłem 235 tys. zł na konto gminy. Nazajutrz usłyszałem od notariusza, że nie można podpisać aktu własności, bo gmina nie dopełniła formalności. Podpisano więc ze mną umowę użyczenia, żebym w ogóle mógł korzystać z budynku. Gdy zjawiłem się z ekipą remontową, omal trupem nie padłem, bo spotkałem lokatorów - opowiada K. Witek. Zszokowana jest także mieszkająca tam rodzina. <br>- O wszystkim dowiedziałam się przypadkowo. W piątek byłam w Zakładzie Gospodarki Komunalnej