Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
stał obok, wciągając na siebie pancerz z błyszczących blaszek. Wskoczył również na konia i pognali w stronę północy, ku wolnemu, nie wykończonemu oszańcowaniu obozu. Za nimi popędziła gromada pieszych. Garstka legionistów spychała w pośpiechu do morza kilka łodzi rybackich leżących na piasku.
- Polluks, hej Polluks! - usłyszał Kalias. To na koniu gnał Kastor, a za nim kilku jeźdźców.
- Hej! Tuuu!... - odkrzyknęli chłopcy. Po chwili dosiedli koni.
- Waryniusz tam! - końcem wyciągniętego miecza wskazał Polluks.
Równym kłusem pędzili za uciekającymi. Rozegnali na boki grupki pieszych i wysunęli się na piaszczystą drogę... Tuman kurzu zasłonił uciekających. Gnali bez opamiętania. Konie chrapały. Płaty piany białej jak
stał obok, wciągając na siebie pancerz z błyszczących blaszek. Wskoczył również na konia i pognali w stronę północy, ku wolnemu, nie wykończonemu oszańcowaniu obozu. Za nimi popędziła gromada pieszych. Garstka legionistów spychała w pośpiechu do morza kilka łodzi rybackich leżących na piasku.<br>- Polluks, hej Polluks! - usłyszał Kalias. To na koniu gnał Kastor, a za nim kilku jeźdźców.<br>- Hej! Tuuu!... - odkrzyknęli chłopcy. Po chwili dosiedli koni.<br>- Waryniusz tam! - końcem wyciągniętego miecza wskazał Polluks.<br>Równym kłusem pędzili za uciekającymi. Rozegnali na boki grupki pieszych i wysunęli się na piaszczystą drogę... Tuman kurzu zasłonił uciekających. Gnali bez opamiętania. Konie chrapały. Płaty piany białej jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego