razem okruchy<br>rezedy czy bzu pachnącego.<br>W.1 do publiczności, rezolutnie To po to, żeby jej dzień <page nr=121><br><br><br><br>W.1 zapachniał! Ranna poczta jest nieciekawa. Wróg ją<br>kontroluje. Na patriotyczne sprawy - nie ma jak<br>szarówka. Wtenczas list orłem pieczętowany najłatwiej przeleci...<br>W.2 Skromna moja praca... Cóż, rękę wsunąć do tego<br>gniazda, skąd orlęta wyfruną...<br>W.1 krytycznie Orlęta - do zoologii, kochanie!<br>W.2 poprawia się Skromna ma praca.... cóż, przyjmij,<br>podaj i zamilcz. (W.1 przytakuje milcząco) Cóż,<br>mężczyznom pomnik ojczyzna wystawi... ja nawet<br>o małej tabliczce marzyć nie śmiem... (marząco) Tu<br>mieszkała, tu, w tajnej służbie dla narodu, życie<br>oddała