Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
nie widziano. Co Ostremu zgotują oltomarscy oprawcy? Płacz dzieci zlał się w jedno z oszalałym wyciem kobiety, szlochem, okrzykami wznoszonymi co i raz w tłumie.
Wielkie jak bochny chleba oczy pękły, rozbryzgując krew i białą maź daleko poza kordon nieruchomych wojowników. Tłum zafalował, odsuwając się od pomostu. Klęli ściskani i gnieceni, jakaś kobieta przewróciła się i teraz nie mogąc wstać pod naporem ludzi, wrzeszczała przerażona. Poszły w ruch pałki strażników, tłum w jednym miejscu odsunął się od grodowych, w innym naparł z impetem na szereg żołnierzy.
Lecz oto już zagrały trąby. Pachołkowie ściągnęli z szafotu ciała zabitych, wiadrami wody zmywali krew
nie widziano. Co Ostremu zgotują oltomarscy oprawcy? Płacz dzieci zlał się w jedno z oszalałym wyciem kobiety, szlochem, okrzykami wznoszonymi co i raz w tłumie.<br>Wielkie jak bochny chleba oczy pękły, rozbryzgując krew i białą maź daleko poza kordon nieruchomych wojowników. Tłum zafalował, odsuwając się od pomostu. Klęli ściskani i gnieceni, jakaś kobieta przewróciła się i teraz nie mogąc wstać pod naporem ludzi, wrzeszczała przerażona. Poszły w ruch pałki strażników, tłum w jednym miejscu odsunął się od grodowych, w innym naparł z impetem na szereg żołnierzy.<br>Lecz oto już zagrały trąby. Pachołkowie ściągnęli z szafotu ciała zabitych, wiadrami wody zmywali krew
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego