Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
że jego przyjaciele zanadto byli ze sobą związani.
Złościło go, że nie wie, co mówią wieczorami, co robią i jakie snują plany. Postanowił zatem zrobić małą intrygę, by zepsuć dobre stosunki między nimi. Zaczął nocami pisać kredą na ścianach klatki schodowej: "Brandysowie na Zachód!" Miało to wyrażać niezadowolenie Otwinowskich z gniecenia się we wspólnym mieszkaniu i zamiar pozbycia się niewygodnych współlokatorów. Brandysom nie przyszło do głowy, że te wezwania są dziełem Stasia, posądzali więc Otwinowskich, że chcąc się uwolnić od ich towarzystwa, nie mają odwagi powiedzieć im tego wprost i w ten sposób demonstrują swą niechęć do nich. Obrazili się i
że jego przyjaciele zanadto byli ze sobą związani.<br>Złościło go, że nie wie, co mówią wieczorami, co robią i jakie snują plany. Postanowił zatem zrobić małą intrygę, by zepsuć dobre stosunki między nimi. Zaczął nocami pisać kredą na ścianach klatki schodowej: "Brandysowie na Zachód!" Miało to wyrażać niezadowolenie Otwinowskich z gniecenia się we wspólnym mieszkaniu i zamiar pozbycia się niewygodnych współlokatorów. Brandysom nie przyszło do głowy, że te wezwania są dziełem Stasia, posądzali więc Otwinowskich, że chcąc się uwolnić od ich towarzystwa, nie mają odwagi powiedzieć im tego wprost i w ten sposób demonstrują swą niechęć do nich. Obrazili się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego