Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
moje plecy... Oczy przymrużył, coś nawet jak gdyby łzy zauważyłam za rzęsami... Powiada: "No, a jak tam humor? wszystko, co było kiedy złego, trzeba zapomnieć. O miłych, dobrych rzeczach trzeba myśleć: . Mnie serce stanęło. Przeraziłam się, że płaczem wybuchnę, więc ściągnęłam brwi, usta zacisnęłam. A on posmutniał, biedny: Czemuż znowu gniew? - powiada. - Pięknym twarzom uśmiech najbardziej przystoi". Zapisał nowe leki. "Następnym razem proszę przyjść uśmiechniętą; dla pani uśmiech - to życie".

Podeszła do Marty, otoczyła ją ramionami.
- Córeczko moja! Oto z czym ja do ciebie dziś przychodziłam: zapomnij nauk moich ponurych! Ani ambicja, ani sztuka, ani podróże, ani bogactwo - uśmiech jest potrzebny
moje plecy... Oczy przymrużył, coś nawet jak gdyby łzy zauważyłam za rzęsami... Powiada: "No, a jak tam humor? wszystko, co było kiedy złego, trzeba zapomnieć. O miłych, dobrych rzeczach trzeba myśleć: &lt;gap&gt;. Mnie serce stanęło. Przeraziłam się, że płaczem wybuchnę, więc ściągnęłam brwi, usta zacisnęłam. A on posmutniał, biedny: Czemuż znowu gniew? - powiada. - Pięknym twarzom uśmiech najbardziej przystoi". Zapisał nowe leki. "Następnym razem proszę przyjść uśmiechniętą; dla pani uśmiech - to życie".<br><br>Podeszła do Marty, otoczyła ją ramionami.<br>- Córeczko moja! Oto z czym ja do ciebie dziś przychodziłam: zapomnij nauk moich ponurych! Ani ambicja, ani sztuka, ani podróże, ani bogactwo - uśmiech jest potrzebny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego