Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
się na chama pchają. I co miałem robić? Nie tylko o mnie tu przecież chodzi. Pytam się, jaki dla nas ratunek? A oni na to, że owszem, żebym do nich wstąpił. No, nie ma co, wstąpiłem, o Stefie muszę myśleć, o was, beze mnie sobie nie poradzicie. Ty, Janie, nie gniewaj się, ale taka jest prawda, ty nie jesteś chłop na te czasy, za słaby w krzyżu, co ty umiesz robić praktycznego, szczerze? Mało, nic.
- Straszne. Ty, Konstanty, ty, taki zawzięty antykomunista, weteran dwudziestego roku, biłeś bolszewika na kresach, odznaczony. Jak mogłeś? Sprzedałeś się.
- Musiałem, jestem prostym człowiekiem, za mną nikt się
się na chama pchają. I co miałem robić? Nie tylko o mnie tu przecież chodzi. Pytam się, jaki dla nas ratunek? A oni na to, że owszem, żebym do nich wstąpił. No, nie ma co, wstąpiłem, o Stefie muszę myśleć, o was, beze mnie sobie nie poradzicie. Ty, Janie, nie gniewaj się, ale taka jest prawda, ty nie jesteś chłop na te czasy, za słaby w krzyżu, co ty umiesz robić praktycznego, szczerze? Mało, nic. <br>- Straszne. Ty, Konstanty, ty, taki zawzięty antykomunista, weteran dwudziestego roku, biłeś bolszewika na kresach, odznaczony. Jak mogłeś? Sprzedałeś się.<br>- Musiałem, jestem prostym człowiekiem, za mną nikt się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego