że pytałem demokratycznego senatora Josepha Bidena, przewodniczącego senackiego komitetu spraw zagranicznych, dlaczego prezydent Bush sam nie przyjechał do Davos, skoro podobno szczerze pragnie poprawy stosunków USA z Europą. - Ach, to nie w jego stylu - powiedział Biden. - Nie jest on dość zręczny, by tutejszy wrogi nastrój przyjąć bez irytacji, a nawet gniewu, i niczego by nie poprawił. Nie chce przyznać, że sytuacja zamiast się polepszyć, tylko się pogorszyła. Nie miałem czasu zapytać, czy senator ma na myśli tylko Irak, czy wszystkie państwa osi zła razem wzięte.<br><br>Ale Europa czuje, że i sama powinna coś począć w sprawie Iraku i ciągłe zrzędzenie na