w życiu nie zrobiłam i nic bardzo głupie- <page nr=36> go, ale jestem sama, zupełnie sama, i nie ma nikogo, kto powinien o mnie pamiętać.<br>Śmierć to bardzo prywatna sprawa. Widziałam w życiu tyle śmierci. Widziałam olbrzymie kupy martwych ciał, na moich oczach tych ludzi zabijali, a potem ich ciała leżały i gniły, aż w końcu ktoś je zasypał albo spalił. Ale z całego tego czasu najbardziej utkwiła mi w pamięci ta jedna śmierć, kiedy zabili Rywkę Majer, bo ona mieszkała pod nami, a wszyscy inni byli obcy, ginęli dziesiątkami, prawie codziennie widziałam nowe trupy albo widziałam, jak kogoś znowu zabijali, ale nie