Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Z pola walki
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1964
z nekrologu dowiedziałam się o śmierci autora.
Dobrze się stało, że tow. Jabłonowski zdążył przelać na papier swoje wspomnienia i że książka ta się ukazała.
Towarzysz Roman (pamiętam go jako "Kazimierza") stykał się z mnóstwem ludzi. Współpracował ze wszystkimi niemal wybitniejszymi działaczami PPS-Lewicy, znał wielu członków PPS-Frakcji. Łączyły go bliskie więzy z niektórymi działaczami SDKPiL, a później należał do czołowego aktywu KPP. Nic też dziwnego, że w jego wspomnieniach aż roi się od nazwisk zarówno powszechnie znanych, jak i niemal zapomnianych działaczy. O jednych autor tylko wspomina z okazji jakichś wydarzeń, do innych wraca wielokrotnie, kreśląc ich sylwetki i podając
z nekrologu dowiedziałam się o śmierci autora.<br>Dobrze się stało, że tow. Jabłonowski zdążył przelać na papier swoje wspomnienia i że książka ta się ukazała.<br>Towarzysz Roman (pamiętam go jako "Kazimierza") stykał się z mnóstwem ludzi. Współpracował ze wszystkimi niemal wybitniejszymi działaczami PPS-Lewicy, znał wielu członków PPS-Frakcji. Łączyły go bliskie więzy z niektórymi działaczami SDKPiL, a później należał do czołowego aktywu KPP. Nic też dziwnego, że w jego wspomnieniach aż roi się od nazwisk zarówno powszechnie znanych, jak i niemal zapomnianych działaczy. O jednych autor tylko wspomina z okazji jakichś wydarzeń, do innych wraca wielokrotnie, kreśląc ich sylwetki i podając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego