Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
na kanapce niby na parę dni, a mieszkałem przeszło rok. Zaraz pierwszego dnia szwagier przeprowadził ze mną poważną rozmowę. Przypatrywałem się z zainteresowaniem człowiekowi, któremu nie przeszkadzał nos mojej siostry.
- Żeby nie było nieporozumień - powiedział z naciskiem. - Mnie się bardzo podoba to, co się w Polsce dzieje.
- Mnie też - zapewniłem go.
- To
dobrze. Bo zerwaliśmy z twoim ojcem: to reakcjonista.
- Zawsze mnie irytowały jego drobnomieszczańskie poglądy! - odparłem, ale nie mogłem odpędzić myśli, że to właśnie ojciec triumfuje nade mną, bo pracownia prosperowała niezmiennie, a mną los zamiatał po bruku. Szwagier obserwował mnie nadal swym przenikliwym wzrokiem.
- Dobrze - zdecydował. - A co ty potrafisz
na kanapce niby na parę dni, a mieszkałem przeszło rok. Zaraz pierwszego dnia szwagier przeprowadził ze mną poważną rozmowę. Przypatrywałem się z zainteresowaniem człowiekowi, któremu nie przeszkadzał nos mojej siostry.<br>- Żeby nie było nieporozumień - powiedział z naciskiem. - Mnie się bardzo podoba to, co się w Polsce dzieje.<br>- Mnie też - zapewniłem go.<br>- To dobrze. Bo zerwaliśmy z twoim ojcem: to reakcjonista.<br>- Zawsze mnie irytowały jego drobnomieszczańskie poglądy! - odparłem, ale nie mogłem odpędzić myśli, że to właśnie ojciec triumfuje nade mną, bo pracownia prosperowała niezmiennie, a mną los zamiatał po bruku. Szwagier obserwował mnie nadal swym przenikliwym wzrokiem.<br>- Dobrze - zdecydował. - A co ty potrafisz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego