nuty, patrzy na niego tylko po to, by się utwierdzić, by sprawdzić, że tańczy bezbłędnie, ale sama już czuje rytm, wprowadza się w trans, bez wytchnienia wiruje w swoim tańcu. Tylko w nocy nie może się przełamać, zostawia mu swoje ciało, choć wie, że on tego nie lubi, chce, by go dotykała, wkłada go jej do ręki, chciałaby, aby był z niej zadowolony, ale nie może, jak ma poruszyć ręką, skoro bezszelestnie unosi się pod sklepieniem namiotu. <br>- Czemu nie jesteś szczera? - Krzysiek potrząsa nią ze złością. - Czy ty nic nie czujesz?<br>- Czuję - mówi Joanna. Strach, że ją zostawi, jest większy niż wstręt