Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
mi z wyrzutem w oczy, jakby pytało, co ma z sobą zrobić, po co je wydałem na ten los niepewny i nieżyczliwy. Ta Janka robi ze mnie durnia na każdym kroku.
Sala zaczyna się zapełniać. Ludzie mają wygląd nieukontentowanych i zrezygnowanych. Niedawno jeszcze, niby podróżny, który, mając przejazdem spędzić parę godzin w jakimś mieście, zostawia bagaż w przechowalni, a sam przebiega nieznane ulice niczym przez te parę godzin nie związany, do niczego nie obowiązany, powrzucali bagaż swoich ciał do nocnej przechowalni łóżek, a duszą przebiegali wolne od uścisku czasu i przestrzeni krainy. Teraz, wracając do dalszej podróży, wloką swój bagaż niechętnie, małostkowo
mi z wyrzutem w oczy, jakby pytało, co ma z sobą zrobić, po co je wydałem na ten los niepewny i nieżyczliwy. Ta Janka robi ze mnie durnia na każdym kroku.<br>Sala zaczyna się zapełniać. Ludzie mają wygląd nieukontentowanych i zrezygnowanych. Niedawno jeszcze, niby podróżny, który, mając przejazdem spędzić parę godzin w jakimś mieście, zostawia bagaż w przechowalni, a sam przebiega nieznane ulice niczym przez te parę godzin nie związany, do niczego nie obowiązany, powrzucali bagaż swoich ciał do nocnej przechowalni łóżek, a duszą przebiegali wolne od uścisku czasu i przestrzeni krainy. Teraz, wracając do dalszej podróży, wloką swój bagaż niechętnie, małostkowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego