szlafrok, aż parzy. Czekają nas konflikty wieku dojrzewania. Konfiskuje mi szminkę i nie będzie tolerował znikania na noc. Muszę się opowiadać (muszę się opowiadać, z braku historii), dokąd idę, z kim i o której wracam. Nie wolno mi się spóźniać - ojciec mówi <orig>spaźniać</>, jak wuj, brat matki - choćby o pół godziny. Nie wolno mi nie zdążyć na tramwaj. Kiedyś wracam już dobrze po czasie i czuć ode mnie alkohol. Gdzie byłam? - U koleżanki. Wtedy jeden raz, jedyny, ojciec uderza mnie, otwartą dłonią w policzek. Długo nie mogę zasnąć, w głowie szumi mi piwo, pocałunki puchną na wargach, a policzek pali ze