Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
a reszta personelu opuściła ją i udała się każdy w swoją stronę.

Zaintrygowana zbiegowiskiem dzieci dozorczyni wyszła zobaczyć, co też takiego dzieje się w jej bramie, i na widok miotającego się tam i z powrotem osobnika, ubranego w marynarkę, spod której wystawało mu coś w rodzaju krótkiej, beżowej spódnicy i gołe nogi, machającego trzymanymi w rękach strasznymi, zwisającymi na wszystkie strony łachmanami, zachłysnęła się przerażeniem.
- Wariat!!! - rozległ się za Lesiem przeraźliwy, histeryczny okrzyk. - Ratunku!!! Milicja!!!...
Doprowadzony do ostateczności Lesio obejrzał się, zawahał, po czym nagle wyskoczył z bramy, ruszając wprost na znieruchomiałą grupkę przechodniów, stojących mu na drodze do postoju taksówek
a reszta personelu opuściła ją i udała się każdy w swoją stronę.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Zaintrygowana zbiegowiskiem dzieci dozorczyni wyszła zobaczyć, co też takiego dzieje się w jej bramie, i na widok miotającego się tam i z powrotem osobnika, ubranego w marynarkę, spod której wystawało mu coś w rodzaju krótkiej, beżowej spódnicy i gołe nogi, machającego trzymanymi w rękach strasznymi, zwisającymi na wszystkie strony łachmanami, zachłysnęła się przerażeniem.<br>- Wariat!!! - rozległ się za Lesiem przeraźliwy, histeryczny okrzyk. - Ratunku!!! Milicja!!!...<br>Doprowadzony do ostateczności Lesio obejrzał się, zawahał, po czym nagle wyskoczył z bramy, ruszając wprost na znieruchomiałą grupkę przechodniów, stojących mu na drodze do postoju taksówek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego