domu cało?<br><br>Kiedym was odbiegł, chodziłem wokół<br>Po różnych krajach z płomieniem w oku,<br>Nie mogłem spocząć, powstrzymać kroków,<br>Jednego tylko tęskny widoku.<br><br>Gdy ku domowi zwracałem głowę,<br>Widziałem nad nim chmury gradowe,<br>Zwały kroczące, ciemno-wiorstowe...<br>Chciałem je moim odpędzić słowem!<br><br>Chciałem wam chociaż z daleka pomóc -<br>Biegłem naprzeciw gońcom hiobowym,<br>Z chmurą, <orig>stuwichrem</> przy blaskach gromu<br>Walczyłem w barwach naszego domu.<br><br>Myślałem błędny, że ktoś z domowych<br>Podsłucha moje z sobą rozmowy,<br>Niedomówione słowa podpowie,<br>Wichry, sny czarne zdejmie mi z powiek.<br><br>Cudowną wodę rodzinnych dolin<br>Do ust przyłoży, z czarów wyzwoli,<br>Że wyprowadzi z zaklętych stolic<br>Na drogi