Typ tekstu: Książka
Autor: Głębski Jacek
Tytuł: Kuracja
Rok: 1998
tragiczne. Zupełnie jak przed tygodniem. A właściwie nie przebudzenie, lecz przejście ze snu w stan pół-jawy. Znów ta suchość w ustach i ból głowy. O jedzeniu nawet mowy nie ma i tylko pić się chce straszliwie, pić... Pamiętam, że śniły mi się jakieś koszmary. Indianie z poucinanymi głowami, którzy gonili mnie z długimi nożami, kat, który miał mnie powiesić i sędziowie, którzy wydawali na mnie wyrok, jakiś lot kosmiczny, moja egzekucja na krześle elektrycznym, która miała odbywać się w dziwnym laboratorium na obcej planecie... Jeśli kiedyś będę pisał książki, tak jak Walas, nie omieszkam przy okazji omawiania wpływu dużych dawek
tragiczne. Zupełnie jak przed tygodniem. A właściwie nie przebudzenie, lecz przejście ze snu w stan pół-jawy. Znów ta suchość w ustach i ból głowy. O jedzeniu nawet mowy nie ma i tylko pić się chce straszliwie, pić... Pamiętam, że śniły mi się jakieś koszmary. Indianie z poucinanymi głowami, którzy gonili mnie z długimi nożami, kat, który miał mnie powiesić i sędziowie, którzy wydawali na mnie wyrok, jakiś lot kosmiczny, moja egzekucja na krześle elektrycznym, która miała odbywać się w dziwnym laboratorium na obcej planecie... Jeśli kiedyś będę pisał książki, tak jak Walas, nie omieszkam przy okazji omawiania wpływu dużych dawek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego