Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
na bruku człowieka, na którego mokrych epoletach grubieją jak grudki błota trzy kapitańskie gwiazdki.
- A tu co? Jest coś nowego? - patrzy pytająco na oficera, jakby przybywał na ziemię z wielotygodniowej podróży.
- Nowego? Zostaliśmy przez sojuszników uznani za kombatantów... mówi oficerek i odwraca się, by odejść.
Po twarzy Niteczki płynie smuga gorąca. Obciera policzek brudną dłonią. - Niteczko - Kolumb patrzy z uśmiechem na jej łzy. Jest nieosiągalnie daleko.
VIII
- Tędy nie przejdziemy: ustęp! - Bogoria skręcił w jakąś wypaloną bramę. Rzeczywiście, środek ulicy zatarasował wywrócony tramwaj, a na chodniku
w miejscu, skąd wyrwane były - zapewne na barykadę - płyty chodnika, wykopano ogromny dół latryny.
- Administracja
na bruku człowieka, na którego mokrych epoletach grubieją jak grudki błota trzy kapitańskie gwiazdki.<br>- A tu co? Jest coś nowego? - patrzy pytająco na oficera, jakby przybywał na ziemię z wielotygodniowej podróży.<br>- Nowego? Zostaliśmy przez sojuszników uznani za kombatantów... mówi oficerek i odwraca się, by odejść.<br>Po twarzy Niteczki płynie smuga gorąca. Obciera policzek brudną dłonią. - Niteczko - Kolumb patrzy z uśmiechem na jej łzy. Jest nieosiągalnie daleko.<br>&lt;tit&gt;VIII&lt;/&gt;<br>- Tędy nie przejdziemy: ustęp! - Bogoria skręcił w jakąś wypaloną bramę. Rzeczywiście, środek ulicy zatarasował wywrócony tramwaj, a na chodniku<br>w miejscu, skąd wyrwane były - zapewne na barykadę - płyty chodnika, wykopano ogromny dół latryny.<br>- Administracja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego