w jego głosie, <br>nie znana Uli, smutna czułość:<br> - Ty też zapewne rzadko o mnie z kimś mówisz? - Nie mówię nigdy i z nikim<br> - No tak... i wszyscy myślą, że jesteś normalnym, szczęśliwym dzieckiem, prawda? <br>- Nie czekał odpowiedzi na swoje pytanie, wiedział widocznie, co ma o tym myśleć, <br>bo uśmiechnął się gorzko. - Myślą, że chociaż nie masz matki; to masz dobrego <br>ojca. Nie wiedzą, jak ci jest ze mną ź1e.<br> Ula nie słyszała jeszcze w życiu takich słów. Wrogość, która przed chwilą opanowała <br>ją tak silnię, zniknęła Jej uczucia i myśli ogarnął niepojęty zamęt, nie wiedziała, <br>co ma powiedzieć ani jak się