Tak, jestem z Podhala - potwierdził. - Jako oficer<br>rezerwy brałem udział w wojnie, a przed wojną byłem nauczycielem<br>w Poroninie. Gdy walka stała się już beznadziejna,<br>razem z oddziałem przedostałem się na Węgry. No, i teraz tu<br>mnie skierowano, zajmuję się takimi jak wy, panowie.<br> Przy obiedzie, którym pani Karpińska poczęstowała gości,<br>nadal trwała interesująca rozmowa. Okazało się między innymi, że<br>Skupień pomagał wielu z tych rodaków, których<br>Krzeptowski przeprowadzał przez Granicę; między innymi<br>zapamiętał płka Gizę.<br> Uchodźcy tak czuli się wspaniale w gościnie państwa<br>Karpińskich, że zatrzymali się tu dłużej. Trzeciego dnia<br>wieczorem Skupień wręczył im bilety, list polecający do<br>polskiego