Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
zmysłach, ale mówić z nią było jeszcze mniej o czym niż z mamą! A ja moją matkę pamiętam, kiedy była pełną inteligencji kobietą i stanowiła dla nas, dzieci, niezastąpione towarzystwo. I zdycham z żalu, że już reszta tego życia przepadła raz na zawsze, a ty mi zawracasz głowę obiadami dla gości!
Umilkła, zatchnąwszy się prawie ze wzburzenia, ale słowa, które wyrzekła., zdawały się brzmieć dalej, jakby krzyczane przez wszystkie sprzęty dokoła.
Bogumił patrzył na nią okrągłymi oczyma i mienił się na twarzy. I nic nie rzekłszy wyszedł.
Pani Barbara ochłonęła raptownie. - Czemu to - myślała z przerażeniem - trzeba aż coś tak strasznego
zmysłach, ale mówić z nią było jeszcze mniej o czym niż z mamą! A ja moją matkę pamiętam, kiedy była pełną inteligencji kobietą i stanowiła dla nas, dzieci, niezastąpione towarzystwo. I zdycham z żalu, że już reszta tego życia przepadła raz na zawsze, a ty mi zawracasz głowę obiadami dla gości!<br>Umilkła, zatchnąwszy się prawie ze wzburzenia, ale słowa, które wyrzekła., zdawały się brzmieć dalej, jakby krzyczane przez wszystkie sprzęty dokoła.<br>Bogumił patrzył na nią okrągłymi oczyma i mienił się na twarzy. I nic nie rzekłszy wyszedł.<br>Pani Barbara ochłonęła raptownie. - Czemu to - myślała z przerażeniem - trzeba aż coś tak strasznego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego